Asset Publisher Asset Publisher

Tajemniczy świat grzybów cz. 1

Świat natury kryje w sobie nieprzebrane tajemnice. Dziś opowiemy Wam o niespotykanych formach i niezwykłych gatunkach grzybów, które w tym sezonie spotkalismy na terenie naszego Nadleśnictwa. Grzyby, które chcemy Wam przedstawić odbiegają nieco swoim wyglądem od tych, które spotykamy w lesie lub sklepie. Kolorowe, wabiące (nie zawsze przyjemnym) zapachem, urzekające kształtem...

Cuchnąca ośmiornica w lesie...

To nie żart! Co raz częściej w naszych lasach spotkać możemy okratka australijskiego (Clathrus archeri). Na przełomie XVII i XVIII wieku ten grzyb dotarł do Skandynawii na duńskim okręcie w racicach i odchodach kozic,  później w podobny sposób dotarł do Europy Środkowo-Wschodniej. Tak jak cała rodzina sromotnikowatych owocnik ma kształt czarciego jaja zagrzebanego w ziemi, które pod warstwą śluzu skrywa 4- 8 koralowych „rozkwitających" ramion. Kilka okazów tego barwnego grzyba znalazł podleśniczy Bogusław Imbierowicz na terenie leśnictwa Mokre. Najpierw jego uwagę zwrócił zapach, który przypomina padlinę. Dopiero po chwili okazało się, że ta przykra woń pochodzi z owocników okratka autralijskiego.  Zapach wabi muchy, które przenoszą zarodniki na kolejne miejsca sprzyjające rozwojowi nowych owocników. Przez swój wygląd i specyficzną woń nie sposób pomylić go z żadnym innym rodzimym gatunkiem grzyba!

Prosto z chińskiej restauracji...

Mowa tu o słynnych grzybach Mun, czyli uszaku gęstowłosym. U nas występuje jego kuzyn uszak bzowy (Auricularia auricula-judae), znany również jako judaszowe uszy lub ucho żyda, takie jest zresztą dosłowne tłumaczenie nazwy łacińskiej. Sam kształt grzyba rodzi skojarzenia z uchem, zbudowany jest nawet z galaretowatej substancji podobnej do chrząstki! Jest gospodarzem na bzie czarnym, ale spotkac go można również na jesionie, jaworze, kłokoczce oraz innych gatunkach liściastych. Występuje cały rok, sprzyjają mu chłodne warunki dlatego zbiera się go późną jesienią a nawet zimą, bo wystarczy mu kilka dni roztopów aby wrócić do formy. Wiosną zbieramy kwiatostany bzu czarnego, jesienią owoce, a zimą… grzyby!

Nie ma wyrazistego smaku dlatego dawniej stosowano go raczej do zagęszczania zup i sosów. Cóż, głód jest najlepszym kucharzem. W średniowieczu był też polecanym środkiem łagodzącym ból gardła, przeziębienia i zapalenia.

Zostajemy w kuchni!

Krajowym substytutem trufli jest piestrak jadalny (Choiromyces meandriformis), inaczej nazywany też truflą białą lub kocią bułą. Grzyb ten przypomina nieco owocnika trufli, różni się jednak od niej smakiem i zapachem. Podobny do ziemniaka, wielkości pięści, górną częścią wystaje ponad powierzchnię. Najcześciej można go znaleźć latem pod bukami, co może potwierdzić leśniczy z Przybyszowa, Antoni Kowalik. U nas jest bardzo rzadko spotykany! Piestrak początkowo ma przyjemny, później odrażający zapach. Piestraki można gotować, smażyć albo suszyć i dopiero w takiej postaci dodawać do przyrządzanych dań. Zjedzony na surowo może powodować biegunkę. W Słowacji są prowadzone uprawy tego gatunku, chociaż ceniony jest tylko na lokalnym rynku.

Już niedługo opublikujemy kolejną część cyklu opisującego świat grzybów. Serdecznie zapraszamy!

 

 

Tekst: Joanna Kobeszko
Zdjęcia:
1.    Okratek australijski- B. Imbierowicz
2.    Ucho bzowe- M. Krajnik
3.    Piestrak jadalny- M. Krajnik („ w środowisku naturalnym"), pozostałe J. Kobeszko